Poradnik: Jak stracić życie w 3 minuty? - 5 prostych kroków

1. Znajdź się w świecie The Call.
2. Bądź nastolatkiem.
3. Miej porażenie nóg.
4. Zostań Wezwany i znajdź się w środku lasu nagi i bezbronny.
5. Miłego umierania!

Dajcie znać, czy Wam się udało! 😉




Znalezione obrazy dla zapytania the call wezwanieTytuł: The Call. Wezwanie
Autor: Peadar O'Guilin
Cykl: The Call
Tom: 1
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 352

Tłumaczenie: Katarzyna Bażyńska- Chojnacka, Piotr Chojnacki

(19 marzec 2018)


Masz trzy minuty, żeby ocalić swoje życie. A w zasadzie to trzy minuty i cztery sekundy. A jeszcze dokładniej to dwadzieścia cztery godziny. Ciekawie, nie?

W Irlandii wszyscy nastolatkowie, a w zasadzie już dziesięciolatki, trafiają do specjalnej szkoły, która pomoże przeżyć im Wezwanie, które nastąpić może w dosłownie każdym momencie. Już na samym początku dostają oni Herbatkę Powitalną, a po kilku godzinach budzą się w lesie sami, nadzy i bezbronni. A to tylko ćwiczenia przed prawdziwym Wezwaniem.

Mało kto przeżywa Wezwanie. A jeśli już, to musi być silny i wytrwały. Na pewno nie może być kaleką. Oj, chyba Nessą nią jest. Chyba wzięła sobie do serca mój poradnik.

The Call  jest książką mroczną i brutalną. Momentami przerażającą. Przygotujcie się psychicznie na psy i konie stworzone w całości z ludzi, z powyginanymi kończynami i różnymi innymi w tym stylu. Również to, w jaki sposób wychowywane są dzieci i nastolatkowie w tej szkole odbija się na przykład na dialogach (szczególnie odzywkach Megan!), jednak całe dzieciństwo w zasadzie są przygotowywane do przetrwania tych trzech minut i do zabijania. 

Bardzo boli mnie to, że tak naprawdę nie zżyłam się z żadnym bohaterem. Ich losy były mi obojętne, przeżyją Wezwanie - ok, nie przeżyją - ok. 
Jednak muszę przyznać, że bohaterowie mieli swoje charaktery. Dobrze, że każdy z nich był inny. Oczywiście najbardziej wyróżniała się Megan.
Muszę, po prostu muszę wspomnieć, że najbardziej polubiłam... Nabila. Nie mam pojęcia dlaczego, ale chyba zaraziłam się od Tris (z Niezgodnej) słabością do instruktorów wszelkiej maści. Przez to teraz nie chodzę na żadne kursy i preferuję bycie samoukiem - inaczej źle się to kończy 😂.

Nie skłamię, mówiąc, że pomysły autora są nieco... porąbane. W sensie szalone. Cały ten świat wymagał z pewnością dużej dawki wyobraźni. I szaleństwa.

TA OKŁADKA.
To jest cudo. Co chwila wyciągam rękę i ją "głaszczę" 😂. Wprost nie mogę się na nią napatrzeć!

Jeśli chodzi o wątek miłosny, jeśli tak to można nazwać, to również jest mi obojętny. Może być, ale tak samo mogłoby go nie być. 



Na początku książki można nie orientować się, o co chodzi. Jeśli tak jest - to dobrze. Autor stopniowo wprowadza nas do nieznanego nam świata, dzięki czemu nie mamy od razu do ogarnięcia tysiąca rzeczy.














Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czytelnicze Nawyki TAG

Jak nie nudzić się w wakacje?

Letni book TAG