Nigdy, przenigdy

Znalezione obrazy dla zapytania never neverTytuł: Never, Never
Autor: Colleen Hoover, Tarryn Fisher
Cykl: -
Tom: -
Wydawnictwo: moondrive
Liczba stron: 392
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski

(16 marzec 2018)


Wyobraź sobie, że tracisz pamięć. Nie poznajesz siebie i ludzi wokół, nie wiesz, gdzie jesteś i co tu robisz. Ale pamiętasz słowa ulubionej piosenki, rozpoznajesz gatunki kwiatów i... wygląd meduzy. Tak, meduzy.
Osoby w twojej okolicy, nawet Ci bliskie, zachowują się jakby nic się nie stało. Najwyraźniej nic nie wiedzą.
Okazuje się, że masz dziewczynę (lub chłopaka). I że on/a też utracił/a pamięć.
Tylko... dlaczego?

W takiej właśnie sytuacji znaleźli się Charlie i Silas. Gdyby komukolwiek o tym powiedzieli, pewnie wyszliby na wariatów, utrzymują to więc w sekrecie. Muszą poznać swoją przeszłość i dowiedzieć się coś o sobie, a jedynym tego rozwiązaniem jest w zasadzie "śledztwo": szukają różnych listów, dzienników i tak dalej i tak dalej.


Książka podzielona jest na trzy części, oczywiście nie bez znaczenia. Nie mogę zdradzić dlaczego, bo byłby to okropny spoiler, ale nie jest to bezcelowe. Przyznam szczerze, że pod koniec pierwszej części powoli zaczynałam się nudzić, ale to, co się kilka stron później zdarzyło... po prostu szok. Jeśli więc początek wyda wam się nieco nudny (chociaż mnie chyba najbardziej się spodobał, był jednak nieco za długi) - nie zniechęcajcie się. Wytrzymajcie do sto siedemdziesiątej strony, może trochę wcześniej, i nie będziecie mogli się w zasadzie oderwać. Przyszykujcie się na to, że ciężko wam będzie się odciąć od tego świata między jedną a drugą częścią - ja musiałam iść się uczyć akurat po skończeniu pierwszej, bardzo nie polecam.

Jest coś, o czym o dziwo muszę wspomnieć, chociaż w zasadzie nie ma to żadnego wpływu na moją opinię czy odbiór powieści: grzbiet tej książki jest cudowny. Nie wiem dlaczego, ale po prostu się zakochałam i mogę na niego patrzeć godzinami 😂.

Dziwnie będzie mi mówić o relacji między Silasem i Charlie. Jak dla mnie rozwijała się zbyt szybko, ale w zasadzie jest to na tyle nietypowa sytuacja - w końcu utrata pamięci tak po prostu się nie zdarza - że nie chcę jej porównywać do "normalnego" związku. 
Niestety, czasami podejście Silasa zwyczajnie mnie denerwowało. W pewien sposób wymagał on od Charlie, aby go kochała. Nie zawsze jest na tyle cierpliwy, aby poczekać i dać szansę dziewczynie, żeby ta mogła się do niego przekonać. Chciał miłości tu i teraz, jednocześnie oddalając ją swoją nachalnością. 
O Charlie nie mam zdania. Po prostu jest. Podobał mi się jej charakter, ale raczej się z nią nie zżyłam. Była ciekawą postacią, ale czegoś mi w niej jednak zabrakło.
Z pozostałych bohaterów najlepiej zapadł mi w pamięć Landon, a zaraz po nim Janette - rodzeństwo głównych bohaterów. Tych akurat polubiłam. 

Muszę zwrócić uwagę na niezamknięty wątek z brudnym łóżkiem, pościelą czy co to tam było. Chciałam wiedzieć o co chodziło, ale autorki chyba zapomniały (a może nie znalazły dobrego rozwiązania?). Szkoda.

Wiele osób czepia się epilogu. Jedni odbierają go w taki sposób, drudzy w jeszcze inny. Oczywiście nie zdradzę o co chodzi, ale mnie ten epilog nawet rozbawił. Szczególnie to, co na końcu powiedział Silas. 

Nie czytałam innych książek ani Colleen, ani Tarryn. Może kiedyś sięgnę, nie wykluczam, ale raczej nie w najbliższym czasie.

Do przeczytania!



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czytelnicze Nawyki TAG

Jak nie nudzić się w wakacje?

Letni book TAG