MORDERSTWO w środku zimy

Znalezione obrazy dla zapytania morderstwo w srodku zimyTytuł: Morderstwo w środku zimy
Autor: Fleur Hitchcock
Cykl: -
Tom: -
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 250
Tłumaczenie: Tomasz Kupczyk


(23 luty 2018)

Ostatni z trzech postów o książkach - niespodziankach. O co w nich chodzi? Jedna z wrocławskich bibliotek organizowała "randkę w ciemno z książką". Skorzystałam z okazji i wzięłam ze sobą trzy pozycje, których okładek, opisów ani autorów czy tytułów nie znałam. Jedyne, co widziałam, to kształt książki zapakowanej w szary papier i krótki opis na niego naklejony. Jeśli chcecie dowiedzieć się o tym nieco więcej, zapraszam na facebooka Filii 29 (na ul. Reja) we Wrocławiu i zachęcam do uczestniczenia w takich akcjach w przyszłości - dla mnie była to świetna zabawa 😊.



"To może być przypadek. Zdjęcie zrobione w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiedniej chwili może sprowadzić na Ciebie prawdziwe niebezpieczeństwo. Czy zdołasz się ukryć i obronić?".
Nie uważacie, że ten opis jest co najmniej intrygujący?

Po rozpakowaniu cieszyłam się jak głupia. Po dwóch poprzednich nieco rozczarowujących książkach w końcu trafiłam na to, co chciałam przeczytać. Pierwsze, co rzuciło się w oczy mojej rodzinie to Hitchcock."Em, a to nie jest dla dorosłych?" - pytali. No cóż, tak to jest, kiedy nie sprawdzi się imienia, ale samo nazwisko 😉.


Zwyczajny dzień, powrót ze szkoły. Maya jedzie autobusem. Robi zdjęcie.
Tyle wystarcza, żeby sprowadziła na siebie ogromne niebezpieczeństwo.

Przygląda się wykonanym zdjęciom. Wśród tłumu wyraźnie widać kłócących się mężczyznę i kobietę.
Dlaczego on mierzy do niej z broni?

Gdyby nie ten przeklęty flesz, nikt by jej nie zauważył.
Gdyby nie te przeklęte włosy, nikt by jej nie zapamiętał.
Gdyby nie to wszystko, byłaby bezpieczna.

Później kogoś porywają. Potem kogoś zabijają.

Maya musi wyjechać. 

Tylko co wtedy, kiedy znajdą ją nawet tam?


* * *



To, co z pewnością jest ogromną zaletą powieści, to gnająca akcja. Ale, spokojnie, nie będziecie się czuć tym przytłoczeni. Po prostu chce się wiedzieć, co będzie dalej. Czyta się, czyta, czyta...
I tu pojawia się problem.

Niestety, na czym okropnie się zawiodłam, akcja staje się potem tak nudna, tak powolna, że aż szkoda to akcją nazwać. Przyznam, że podczas czytania, kiedy Maya była u ciotki, trochę się męczyłam. Chociaż, z drugiej strony, całkiem trafnie ukazało to odczucia głównej bohaterki - nuda, spokój i brak zagrożenia. Po takich przeżyciach raczej jej się to należało.

Teraz bohaterowie. Tutaj pojawia się kolejny minus tej książki. Mam wrażenie, że są bezbarwni i nie mają swoich własnych cech. Dobrze, może coś się w ich osobowości pojawiło, ale jednak nie są to postacie, które zapamiętam. Jedyny charakter, jaki jestem w stanie wyodrębnić, to kuzyn Mayi. I koń.

Przyznam szczerze, że nieco pogubiłam się w zakończeniu. Najpierw przez 150 stron praktycznie nic się nie dzieje, a potem nagle bum. I nawet nie wiem, co się faktycznie stało. 
No, i niestety, zakończenie tak bardzo typowe dla powieści dla dzieci, że aż masakra. To znaczy dziecko-superbohater. 

Absolutnie nie żałuję, że zabrałam się za tę powieść. Nie była ona najgorsza, najlepsza też nie, acz całkiem przyjemnie się ją czytało.

Myślę, że młodszym z pewnością spodoba się Morderstwo w środku zimy. Nawet na okładce mamy, że zalecany wiek to 9+. Starsi czytelnicy natomiast nie powinni podchodzić do niej ze zbyt wielkimi oczekiwaniami.

Do przeczytania!

A jeśli macie chwilkę, zajrzyjcie na:
Instagrama

lubimyczytać

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czytelnicze Nawyki TAG

Jak nie nudzić się w wakacje?

Letni book TAG