Nie ma to jak walka... okularami?

Znalezione obrazy dla zapytania alcatraz kontra bibliotekarze 1Tytuł: Piasek Raszida
Autor: Brandon Sanderson
Cykl: Alcatraz kontra Bibliotekarze
Tom: 1
Wydawnictwo: IUVI
Liczba stron: 312
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski


(18 kwiecień 2018)



Alcatraz (co to w ogóle za imię?!) miał w ciągu ostatnich parunastu lat już kilkadziesiąt rodzin. A to wszystko za sprawą pewnej wyjątkowej umiejętności. Ale chwila, jak to? Każdy rodzic chciałby, aby jego dziecko było utalentowane, prawda?
Cóż... nie w taki sposób.
Otóż jego talentem jest psucie wszystkiego, czego dotknie. To może być nieco uciążliwe.

Z okazji swoich trzynastych urodzin otrzymuje woreczek z piaskiem. Od nieżyjących rodziców. Zwykły woreczek ze zwykłym piaskiem. Jednak po jakimś czasie zostaje on skradziony. Dlaczego? Okazuje się być Piaskiem Raszida, z którego Bibliotekarze mogą stworzyć soczewki. Jeśli to zrobią, Okulatorom grozi zagłada.
No i tak się składa, że Alcatraz jest jednym z Okulatorów. Tym samym do walki z Bibliotekarzami dostaje jedynie okulary. Nie wydaje Wam się to nieco... porąbane?

Kiedy ja to przeczytałam? Nie wiem. Samo się przeczytało. Bardzo szybko. I za szybko się skończyło. Uff, jak dobrze, że są kolejne części! 

Widząc na okładce nazwisko autora, od razu wiecie, że to będzie dobre. Tym razem jest to książka dla młodszych czytelników. Przyznaję się, że nie czytałam (jeszcze!) żadnej innej książki Sandersona, ale (kiedyś) to nadrobię. 

Nie wiem dlaczego, ale muszę wspomnieć, że... zakochałam się w tym grzbiecie 😂. Tak, wiem, że to nieco dziwne.
Jak już przy stronie graficznej jesteśmy, trzeba wspomnieć o pięknych ilustracjach. Stylem bardzo przypominały mi te z Ostatniego Smokobójcy. Były całkiem fajnym urozmaiceniem lektury, z pewnością zachęcą młodszych do czytania 😊.

Jeśli gdzieś zauważycie tę książkę, proszę, zerknijcie na skrzydełko i przeczytajcie chociaż notkę o autorze. I zobaczcie jego zdjęcie. PADŁAM, GDY PRZECZYTAŁAM.
Muszę, po prostu MUSZĘ wspomnieć o wtrąceniach od autora na początkach rozdziałów (i w zasadzie nie tylko na początkach). To był świetny pomysł, który zapewnia, że o tej powieści szybko nie zapomnimy.

I ta strona 303, posłowie autora... dałam się nabrać 😂.

Może nie jest to książka specjalnie ambitna czy coś w ten deseń, ale gwarantuję, że bardzo umili wam czas. Będziecie się śmiać na głos. A inni będą pytać, czy wszystko z wami w porządku.
Pozostaje mi tylko czekać, aż będę mogła przeczytać kolejny tom!


Do przeczytania!




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czytelnicze Nawyki TAG

Jak nie nudzić się w wakacje?

Letni book TAG