Czytelnicze Nawyki TAG

Dzisiaj postanowiłam wykonać tag, dzięki któremu możecie lepiej poznać mnie od książkowej strony ;).



1. Czy masz w domu konkretne miejsce do czytania?
Łóżko (koniecznie niepościelone), wanna i kanapa. Za to nie daję rady czytać w łóżku pościelonym i w moim pokoju.

2. W trakcie czytania używasz zakładek czy przypadkowych świstków papieru?
Zdecydowanie zakładek. Zazwyczaj od razu, gdy w moim domu pojawia się nowa książka - obojętnie czy z biblioteki, czy kupiona - dopasowuję do niej zakładkę. Przyzwyczaiłam się już, że gdy biorę z półki nową książkę - na przykład żeby ją powąchać 😃 - wypada z niej zakładka.

3. Kończysz czytać książkę na przypadkowej stronie czy na końcu rozdziału lub podrozdziału?
Ostatnio coraz częściej zdarza mi się kończyć na przypadkowej stronie, jednak raczej staram się najpierw skończyć rozdział.

4. Czy pijesz albo jesz w trakcie czytania?
Jeszcze pół roku temu nałogowo piłam herbatę, więc zawsze gdy czytałam, miałam w ręce jej pełny kubek. Teraz raczej mi się nie zdarza, a jeśli już, to staram się nie brudzić książki i od razu po skończeniu jedzenia idę umyć ręce.

5. Czy jesteś wielozadaniowa, to znaczy czy potrafisz robić inne rzeczy podczas czytania?
Potrafię jednocześnie z kimś rozmawiać i czytać, często czytam podczas robienia czegoś do jedzenia, oglądając filmiki na Youtube (albo raczej ich słuchając), słuchając muzyki. Całkiem przydatna umiejętność 😉.

6. Czytasz jedną książkę, czy kilka naraz?
Nigdy nie udaje mi się czytać jednej naraz, ale w żadnym stopniu mi to nie przeszkadza. Nie mam problemu z czytaniem wielu książek naraz, czasem zdarza mi się czytać nawet osiem jednocześnie, nigdy nie gubię się w fabule ani nie mylą mi się bohaterowie. Często jednak przez czytanie kilku książek naraz, muszę się "męczyć" z jakąś przez np. 4 miesiące. Przeważnie jednak staram się czytać nie więcej niż 3, maksymalnie 4 książki jednocześnie.

7. Czytasz w domu czy gdziekolwiek?
Nie potrafię czytać gdziekolwiek poza domem, więc gdy wyjeżdżam np. na dwa tygodnie, mam okropne zaległości. Mam ogromne wymagania czytelnicze 😁.

8. Czytasz na głos czy w myślach?

W myślach. Nie umiem czytać na głos, pomaga mi to tylko wtedy, gdy na przykład nie mogę skupić się na czytaniu, coś mnie rozproszy - czytam 1-2 zdania na głos, później skupiam się i czytam już w myślach.

9. Czytasz naprzód poznając zakończenie, pomijasz jakieś fragmenty w książce?

Nigdy nie pomijam żadnych fragmentów książki, nawet jeśli są przerażająco nudne. Natomiast prawie zawsze (chociaż ostatnio coraz rzadziej mi się to zdarza) zaglądam na ostatnie strony lub czytam recenzje ze spoilerami - nieraz miałam zaspoilerowaną całą serię (nawet po 7 części) będąc na pierwszym tomie. Nigdy jednak mnie to nie zniechęca, nie potrafię nie skończyć książki, nawet jeśli się z nią okropnie męczę.

10. Czy zaginasz książkom grzbiety?

Nigdy nie zaginam książkom grzbietów! Bardzo dbam o książki - nie tylko z mojej półki, z biblioteki także.

Od siebie chciałabym jeszcze dodać, że wolę mieć nowiutkie, nietykane książki, ale czytać wolę zniszczone ;).


To już koniec tego tagu, zachęcam Was do wykonania go w komentarzach lub na swoim blogu! Koniecznie napiszcie które odpowiedzi są podobne do Waszych książkowych nawyków!



Zapraszam również na:
Instagrama: KLIK

lubimyczytać: KLIK
Podsumowanie lipca: KLIK

Komentarze

  1. Herbata to dla mnie nieodłączny element czytania ;) Zazdroszczę tych kilku książek, ja zawsze muszę skończyć jedną by wziąć się za kolejną :(

    Pozdrawiam i zapraszam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z herbatą było u mnie to samo, teraz jednak staram się nie pić przy książce w ogóle - wolę ją odłożyć metr od siebie i nie bać się, że ją zaleję, tak jak ostatnio zdarzyło mi się nieraz :).
      Co do czytania kilku książek jednocześnie, ja wolałabym ograniczać się do jednej - można ją zacząć, po dwóch dniach skończyć i zabrać się za kolejną. Przez jednoczesne czytanie kilku książek często czytam tylko jedną z wszystkich rozpoczętych, bo ta jedna np. bardziej mnie wciąga. Dodatkowo czasem rozkłada się to w taki sposób, że czytałam połowę książki, potem zaczynam kolejną i kolejną, a tą pierwszą, której przeczytałam połowę, kontynuuję nawet dwa tygodnie później - i nie pamiętam, co działo się poprzednio.
      Trochę pomieszałam, ale mam nadzieję że jest w miarę zrozumiałe ;D.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Uwielbiam pić podczas czytania, szczególnie herbatę! ;) Jedzenie za to wyłącznie przy czytniku. Czytam wszędzie w domu i poza nim, nic mnie nie zatrzyma oprócz deszczu, pracy i zmęczenia. Zakładek używam bardzo rzadko, a kończę czytać najczęściej pod koniec przypadkowej strony, choć wolałabym dokończyć rozdział. Tak jak Ty czytam kilka książek na raz, a najczęściej dwie - jedną na czytniku, drugą papierową. :) Nie jestem wielozadaniowa gdy chodzi o czytanie. W życiu owszem, mogę jednocześnie pracować na komputerze, oglądać telewizję, jeść i rozmawiać, ale kiedy czytam moja wielozadaniowość ogranicza się do tego, że mogę jednocześnie się opalać, siedzieć w komunikacji miejskiej i nie przegapić przystanku, pić lub suszyć lakier na paznokciach! :D Lubię czytać na głos, ale tylko dla innych, bo sama wtedy mniej z książki przyswajam. Jednak czasami czytam dzieciakom (niestety na razie nie swoim) lub partnerowi i wszyscy bardzo to lubią. :) Nie czytam zakończeń, spoilery omijam szerokim łukiem, bo za największe zalety książki uważam spójność i zaskakujące zwroty akcji. :) Co do zginania grzbietów - sama nie wiem. Staram się tego nie robić, ale zdarza się. Poza tym jednak choć ubóstwiam i kocham piękne książki, to jednak książka jest do czytania... :)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jejciu, takie długaśne komentarze to ja lubię! :D
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  3. A ja jakoś nie jadam i nie pijam przy lekturze, chociaż i od tego mam wyjątki. Dlaczego tego nie robię? Nie jestem jedną z tych osób, która bardzo marudzi, gdy książką się ubrudzi - jasne, jest przykro, ale kurcze! To jednak rzecz. Piękna, mądra, ładnie wydana, ale jednak rzecz. Jeść lubię, ale jakoś jedzenie i czytanie nie idzie mi w parze. Podobnie z piciem, chociaż tutaj akurat wpływa też fakt, iż nie pijam herbaty, ani kawy - jedynie kakao. Pamiętam za to doskonale, kiedy czytając ,,Zanim się pojawiłeś'' byłam tak zestresowana akcją, że poszłam do kuchni zrobić sobie kanapki z nuttelą i musiałam czytać jedzą :") Pozdrawiam, Wielopasja

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak nie nudzić się w wakacje?

Letni book TAG