Kiedy mitologia zderza się z rzeczywistością

Autor: Kate O'Hearn
Cykl: Pegaz
Tom: 1
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 344
Tłumaczenie: Paulina Kielan
Do przeczytania!
(2 marzec 2018)
(od razu przepraszam za ten opis fabuły, od skończenia tego czytałam trochę dużo i ciut zapomniałam)
Jeśli sam Rick Riordan powiedział, że jest to "wyjątkowe połączenie pasjonującej przygody i klasycznej fantastyki", to coś jest na rzeczy.
Trzynastoletnia Emily wiedzie życie takie jak każda nastolatka - dopóty, dopóki podczas okropnej burzy na dachu jej domu ląduje... pegaz. Tak, ten pegaz.
Dlaczego pegaz znalazł się w tym świecie? Dlaczego jakieś dziwne, czwororękie stworzenia chcą go dopaść? Co tu się w ogóle dzieje?!
Kiedy tylko przeczytałam dedykację, zaczęłam wprost uwielbiać autorkę.
Chciałabym także dedykować tę książkę wszystkim koniom, a w szczególności tym, które cierpią z powodu straszliwych warunków pracy i nieludzkiego traktowania. Gdyby tylko Pegaz mógł przybyć wam na pomoc! Skoro jednak nie może, do nas należy zadbanie o to, by żyło wam się lepiej.
Niby tylko dedykacja, ale wciąż mam ją w głowie. Ode mnie to dodatkowy plus 😉.
Na początku byłam bardzo zdziwiona. Prolog przeczytałam - okej. Pierwszy rozdział skończyłam - okej. Ale... o co chodzi z tym drugim rozdziałem? Byłam naprawdę zaskoczona, kiedy okazało się, że narracja jest prowadzona z perspektywy osoby, która nawet nie została wymieniona w opisie. Wiem, brzmi to trochę dziwnie i głupio, ale prowadzenie narracji w ten sposób - i to przez całą powieść - moim zdaniem było bardzo dobrym zabiegiem.
Do tego związek przeszłości Emily z jej przyszłością (zobaczycie o co mi chodzi gdy przeczytacie 😏) i to, że coś nie stało przypadkiem, do tego na początku nas irytuje, ale na samym końcu nas oświeca i wszystko to rozumiemy... cóż, ciężko to opisać bez spoilerów 😌.
Emily jest taką bohaterką, którą lubimy od samego początku. Jest bardzo naturalna, łatwo się z nią utożsamić i aż chce się z nią zaprzyjaźnić.
Inni bohaterowie również zasłużyli sobie na moją sympatię - w szczególności Pelen 😁.
Wiecie, co mnie zastanawia? Tak długo chciałam napisać coś o tej książce, ciągle o niej myślałam i miałam tyle pomysłów, a jak przyszło co do czego to nic nie przychodzi mi do głowy. To chyba znak, że muszę zabierać się do roboty nie później niż 3 dni po skończeniu czytania. A przede wszystkim nie zajmować swojego umysłu różnymi rzeczami typu Zwiadowcy (to znaczy takimi, od których wprost świruję ze szczęścia i radości. Cóż, typowa fangirl 😶).
Jeśli chcecie, możecie napisać w komentarzu, w jakim czasie od przeczytania książki zaczynacie recenzję. I pytanie do otaku: najbardziej znane mangi i anime, które polecacie to...? Byłabym ogromnie wdzięczna ♡.
Do przeczytania!
A jeśli wam się nudzi, zajrzyjcie na:
Komentarze
Prześlij komentarz