Ups! Chyba zgubiłem wrota!

Znalezione obrazy dla zapytania zaginione wrota lcTytuł: Zaginione wrota
Autor: Orson Scott Card
Cykl: Mither Mages
Tom: 1
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 448
Tłumaczenie: Tomasz Wilusz


(9 kwiecień 2018)



Na pewno kojarzycie taką osobę jak Orson Scott Card. Jeśli nie, to na pewno kojarzycie Grę Endera. Jeśli nie... co wy tu jeszcze robicie?

Dobra, przyznaję się: sama jeszcze nie czytałam Gry Endera. Ale fragment filmu obejrzałam, chociaż w zasadzie nie zamierzałam. Tja, trochę głupio powiedzieć babci w jej domu "mogłabym przełączyć na coś innego? Nie chcę sobie zaspoilerować", więc trochę widziałam. Ale na szczęście nie cały. Chwila, nie miałam przypadkiem gadać o Zaginionych wrotach?

Danny jest magiem wrót. Umie stwarzać wrota i przez nie przechodzić, i różne takie. Takie trochę teleporty. I teraz może wam się wydawać, że to super, trochę mu zazdrościcie (no bo haloo, teleportujesz się do sklepu, bierzesz lody i wracasz dokładnie tak samo, nie płacisz ani grosza, no może trochę swojego zewnętrznego ja), ale... to nie tak.
Danny jest synem dwóch potężnych magów. Takie połączenie może dać albo zaklinacza ludzi (z którym jedyne co można zrobić to zabić), albo drekkę (który nikomu się nie przyda, to jest taka ulepszona wersja mugola, ale nadal beznadziejna). Ewentualnie maga wrót. Którego nie wolno mieć żadnej z rodzin.
Czyli są trzy opcje: albo go zabiją, albo zabiją, albo zabiją.
Co byście wybrali?

Ciężko było mi to wytłumaczyć. Ten świat jest tak skomplikowany, że kiedy chcę o nim komukolwiek opowiedzieć, używam dziwnych nazw, których nikt nie rozumie. Dlatego właśnie z początku zupełnie nie wiemy, o co chodzi. Klanty, zewnętrzne i wewnętrzne ja, drekka, szuszłak... co to w ogóle jest? I jeszcze jacyś Kumple Wymion. Szybko się nie połapiecie.
I ja to lubię.
Stopniowo wchodzimy w ten świat, co ja w książkach bardzo sobie cenię.

Żebyście wiedzieli, jak ja bardzo lubię Danny'ego. Szczególnie, jak poszedł do szkoły. To było cudowne. 
Pojawia się tu pewna... nietypowa sytuacja. Z Laną. Trochę mnie to zdziwiło, ale okej. Niech będzie.

Warto wspomnieć, że nie tylko historia Danny'ego zostaje nam opowiedziana, ale również historia Kluchy. A kim jest Klucha, tego już wam nie powiem, ale wiedzcie, że to było ciekawe. Bardzo.

W posłowiu autor pisze, że rozdziały były pisane w... Polsce! A dokładniej w Warszawie i Cieszynie (no, i w samolotach). Jeśli tam mieszkacie, możecie się czuć zaszczyceni. Wrocław pozdrawia.

Nie wiem czy napisałam wystarczająco. Wybaczcie, ale pierwszy raz piszę gdy ktoś oprócz mnie jest w domu, i trochę dziwnie się czuję.


Do przeczytania!



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czytelnicze Nawyki TAG

Jak nie nudzić się w wakacje?

Letni book TAG